sobota, 5 listopada 2011

Ostatni rycerz - tom XIV


Księżna Hildegarda - pochodząca z Bałkanów żona duńskiego ksiecia Riesenstein Jochuma była bardzo chora, nadworny medyk upuszczał cząeto jej chorą krew, jednak nie przynosiło to jej żadnej poprawy. Jej ciało było zniekształcone przez wodną puchlinę i choć wcześniej też nie można było nazwać jej pięknością to obecnie prezentowała się okropnie, a jej mąż nawet nie starał się ukrywać swoich licznych dworskich romansów.
Jedynym jej pocieszeniem była córeczka Marina, Podczas jednej z królewskich uczt gdy Hildegarda czuła się bardzo źle napotkała przyjazne, ciepłe spojrzenie drabanta króla Christiana. Mała Marina tymczasem ze strachem nasłuchiwała czy nikt nie kręci się pod drzwiami jej sypialni. Guwernantka piła jak szewc, spała mocno w nocy, dziewczynaka natomiast obawiała się kolejnych odwiedzin hrabiego Povla Ruckelberga, który zjawił się u niej kilka razy w nocy kusząc słodyczami i dotykał jej miękkiego ciałka, co bardzo jej się nie podobało.
Podczas uroczystości do zamku wezwano wszystkie możliwe straże, obawiano się, że członkowie Zakonu Strażników Prawego Tronu chc przypuścić atak na króla. Obawy są o tyle uzasadnione iż według plotek zakon ten porozumiał się z ludźmi z bagnisk - podziemnym ludkiem, który zamieszkiwał Danię zanim osiedlili sietam ludzie, bo wówczas zaszył się pod powierzchnią ziemii. Zakon ma podobno zamiar obalić króla i złożyć go w ofierze ludziomz bagnisk. Strażnicy Prawego Tronu odkryli piwnice i tunele przekopane pod Kopenhagą.
Karczmarz kiwnał na 3 zakapturzonych mężczyzn, którzy weszli do jego karczmy i wpuśił ich do pomieszczenia za kotarą, skąd schodami do piwnicy zeszli na dół. W zakonie było wówczas dwóch mloedzieńców którzy pchani ciekawością przystąpili do tajnego stowarzyszenia. Bali się oni śmiertelnie wszystkich współtowarzyszy, chcieli odstąpić od działalności, ale wiedzieli że wówczas czeka ich pewna smierć, bo brak współpracy poczytywany był za zdradę.
Marina bała się śmiertelnie kolejnego spotkania z pedofilskim wujem, ktory szantażował ją że zdradzi królowi tajemnicę i wówczas jej matka Hildegarda zostanie stracona. TYmczasem księżna omdlała podczas królewskiej uczty, drabant Tristan towarzyszył jej do komnaty, do której przeniesiono ją na noszach. Hildegarda prosi Tristiana aby nie opuszczał jej i chłopak postanawia czuwac przy chorej. Opowiada jej o swej rodzinie rozproszonej po nordckich krajach, o siostrze Lenie w Skanii, o Villemo i Dominiku w Szwecji oraz o reszcie rodziny w Norwegii. Po chwili w pokoiku pokojówki pojawił się książe Jochum, chciał się dowiedziec czy to prawda że jego żona urządziła kolejny skandal mdlejąc podczas uczty, gdy dziewczyna powiedziała mu że Tristan czuwa przy księżnej prychnął szyderczo, że nocna wizyta impotenta nie jest niczym zdrożnym. Choć był to delikatny temat Tristan odpowiedział na pytania Hildegardy, przyznał że jest to pamiątka z wojny, ale z pewnością było mu przykro że lekarz który pomagał mu wiele lat temu nie zachował dyskrecji. Tristan postanowił pomoc księżnej, choć nie mógł sprowadzić do Danii Niklasa z lat dziecięcych pamiętał, że pomóc jej mogą pewne zioła, które zdecydowany był odszukać. Mikstura stanowiła tajemnice Ludzi Lodu, ale Tristan był ożywiony i szczęśliwy że w końcu wyrwie się z otępienia w ktore popadł już tak dawno i bardzo chciał by udało mu się pomóc księżnej.
Kiedy późnym wieczorem opuścił jej komnatę na jednym z korytarzy natknął się na Marinę, dziewczynka powiedziała mu że boi się spać w swoim pokoju, Tristan poszperał nad framugą i odnalazł dla niej klucz dzięki któremu mogła się zamknąć w swojej sypialni. Nie rozumiał do końca co dziewczynka miała na myśli mówiąc iż obawia się pewnego mężczyzny, ale martwiło go surowe wychowanie, jakiemu poddawano wszystkie zamkowe dzieci.
Podczas poszukiwania ziół Tristan wrócił w myślach do chwil spedzonych z Gudrun Svartskogen, diablicą która przekazała mu swe choroby, co odcisnęło sie piętnem na całym jego życiu. Maść, jaką otrzymał od Mattiasa pomogła na zewnętrzne objawy, ale przemianę jaka dokonała się wewnątrz organizmu zdecydował się leczyć gdy bylo już za późno, gdy utracił zdolność płodzenia. Udało mu się odnaleźć prawie wszystkie zioła, po odbyciu warty sporządził napar i dostarczył go księżnej, podał dawkowanie a wychodząc z komnaty spotkał ponownie małą Marinę. Hildegarda popijając napar od Tristana opowiadała córce o rycerzach Graala, obie były zgodne że choć czasy rycerzy dawno minęły jeden rycerz zabłąkał się na dworze króla Christiana.
Moczopędny napar działał cuda z organizmem Hildegardy. Niestety wydarzyło się nieszczęście, bo Marina zaspała i guwernantka odebrała jej jej drogocenny klucz, jeszcze tej samej nocy pojawił się hrabia Povl, wrzaski dziewczynki nic nie daly, rzucił ją na łóżko, dziewczynka szukala ratunku...
Następnego dnia pokoik Mariny zastano cały umazany krwią, bezzwłocznie zawiadomiono księżnę Hildegardę. Strażnicy obawiali się że dziewczynkę porwano by stała się ofiarą dla podziemnego ludka. Hildegarda odchodziła od zmysłów, na szczęście tego dnia na zamek kopenhaski powrócił z Gabrielshus Tristan. Podczas narady ustalono, że Marina bała się śmiertelnie jakiegoś mężczyzny, że guwernantka odebrała jej klucz wczorajszego dnia. Na sobności dowódca straży powiedział Tristanowi o możliwości iż Marinę porwali członkowie Zakonu. Oczywiście wysłano posłańca z okropną nowiną do księcia Riesensteina. Jeden z młodzieńców, który chciał wystąpić z Zakonu zagadnął medyka, dowódcę i Tristana, powiedział im, iż na ostatnim spotkaniu rozmawiano o konieczności złożenia ofiary z dziewczęcia. Szczegóły miał im podać później, jednak nie zdążył, bo został uśmiercony. Posłaniec do księcia Riesensteina przyniósł okropne nowiny, jak się okazało książę stanął do pojedynku z młodzieńcem, który przypisywał sobie ojcostwo dziecka, ktorego spodziewała się kochanka księcia. Riesenstein poległ w pojedynku. Późnym popołudniem jeden ze strażnikó dojrzał Marinę siedzącą na dachu jednej z zamkowych wież. Tristan wspiął się na wieżę. Choć było to dla niego bardzo niebezpieczne, długo rozmawiał z dziewczynką i przekonywał ją do zejścia z nim bezpiecznie z dachu. Opowiedział jej o tym że nie warto marnować swego życia, iż czegokolwiek by się nie dopuściła nie jest to warte jej istnienia, wszystko można zapomnieć. Paradoksalne wydało mu się iż mówi dziewczynce o zapomnieniu, którego sam nigdy się nie nauczył. Po długich chwilach wahania dziewczynka zeszla z nim z wieży.
Dziewczynka jest otępiała w kółko powtarza że zabiła, nie mówi jednak kogo. W trakcie kąpieli Hildegarda obejrzała księżniczkę, okazało sie że nie ma ona żadnych ran. Kolejną naradę między Tristanem, medykiem i dowódcą straży przerwały kuchenne dzieweczki, które bardzo onieśmielone ale jednoczesnie śmiertelnie poważnie powiedziały im o obrzydliwym szlachcicu, który je napastował. Szybko wydedukowali iż może chodzić o Ruckelberga, który od zeszłego dnia leżał chory. Jak się okazało trafili, Ruckelberg leżał w swym łóżku w strugach krwi, bardzo wściekł się gdy Tristan jednym szarpnięciem zdjął z niego kołdrę i odkrył broczące krwią ciało.
Wieczorem Tristan odwiedził Hildegardę. Nie wiedziała ona gdzie podziać się z Mariną po śmierci męża, Tristan zaproponował jej aby zamieszkały w Gabrielshus tak opustoszałym po śmierci całej jego rodziny. Księżna przystała na jego propozycję. Następnego dnia zbadano Marinę, lekarz stwierdził iż dziewczynka została zhańbiona. W ciągu kilku dni odbył się pogrzeb ksiecia Riesenstein, a później księżna z córką przeniosły się do Gabrielshus. Wkrótce Tristan otrzymał list od Villemo, w którym wzywała go ona na nadzwyczajną naradę rodzinną dotyczącą pochodzenia Ulvhedina. Otrzymał także list od swej siostry Leny, która niestety nie mogła pojechać do Norwegii, bo została wezwana na dwór. Tristan odpisał iż on również nie może opuścić teraz Gabrielshus i swej umierającej przyjaciółki.
Hrabia Ruckelberg nie trafił pod topór, opuścił jednak Danię, o czym Hildegarda i Tristan poinformowali Marinę. Dziewczynka wciąż była apatyczna i strachliwa. Co najgorsze szybko okazało się, że gwałt jakiego dopuścił się Ruckelberg miał swoje następstwo - Marina spodziewała się dziecka.
Tymczasem w parafii Grastenshol Ludzie Lodu szykowali się do jesiennego święta. Villemo była wściekła, gdy otrzymała odpowiedzi od rodzeństwa Paladinów. Gabriella jest zaniepokojona, dowiedziała się o plotce, iż wieść że Ulvhedin ukrywa się na Elistrand. Ludzie Lodu wiedzieli iż pomimo przyjaźni z asesorem nie uda im się uchronić wielokrotnego mordercy przed toporem sprawiedliwości. Villemo nie skończyła jeszcze swej misji i wciąż pracowała nad budowaniem dobra w Ulvhedinie, wiele pomagała również Elisa i mały Jon. Niestety wójt z sąsiedniej parafii dowiedział się o Ulvhedinie i od asesora otrzymał zgode na pojmanie potwora, za co miał również otrzymac nagrodę. Szczęśliwie łowcy, w trakcie polowania zauważyli wójta wraz z oddziałem i w porę ostrzegli Ludzi Lodu w Grastensholm. Postanowiono iż Ulvhedin wraz z Dominikiem i Villemo pojadą do Danii. I jeśli nie będzie on mógł powrócić do Norwegii Elisa i Jon przybędą do niego na wiosnę. Gabriella przekazała wersję, jakiej należało się trzymać wszystkim zgromadzonym w sali na Grastensholm - Ulvhedin miał wraz z Dominikiem i Villemo wyruszyć kilka dni temu do Szwecji porzucając Elisę w Norwegii.
Villemo, Dominik i Ulvhedin dotarli do Christianii, niestety żaden statek nie odpływał do Danii w ciągu najbliższego tygodnia. Niebezpiecznie było zatrzymywać się w gospodzie, jednak nie mieli innego wyjścia.
Wójt wrócił do asesora z pustymi rękami, urzędnicy przeczuwali, iż Ludzie Lodu oszukują ich. Asesor postanowił odwiedzić przyjaciół w Grastensholm. Pech chciał, że zatrzymał się w tej samej gospodzie co Dominik, Villemo i Ulvhedin. Asesor pozostawał niewzruszony, nie chciał słuchać tłumaczeń Villemo i Dominika i nakazał im sprowadzić Ulvhedina. Gdy tylko Dominik udał się do pokoi czterech mężczyzn, którzy byli w jadalni wraz z asesorem i Villemo spętali ich oraz obstawę asesorską. Zbóje porwali asesora. Ulvhedin i Dominik szybko ocenili sytuację, nim ktokolwiek zdołał zareagować Ulvhedin gnał już na swoim wierzchowcu za porwanym asesorem. Wkrótce do pościgu przyłączyli się również Villemo i Dominik wraz z ludźmi asesora. Zbóje chcieli w ramach zemsty zamordować asesora. Zanim jednak zdążyli to uczynić na polanie, na ktorej się zatrzymali pojawił się Ulvhedin, z jarzącymi się oczami, czarny i przerażający. Ulvhedin wykorzystując dar sugestii zmroził zbójców, pomógł asesorowi pozbierać należące do niego przedmioty, odebrane przez zbójców, po czym dosiedli swoich wierzchowców i wkrótce znaleźli się znów na drodze prowadzącej do gospody. Asesor nie mógł zrozumieć dlaczego Ulvhedin mu pomaga, było dla niego szokujące że najważniejszym argumentem był dla potwora fakt, iż asesor przyjaźni się z Ludźmi Lodu. Asesor darował wolnośc Ulvhedinowi, zakazał wspominac iz kiedykolwiek się spotkali. W kilka dni później Dominik, Villemo i Ulvhedin płynęli statkiem do Danii. Państwo Lind z ludzi Lodu bardzo chcieli przedstaewić odnalezionego członka rodziny Paladinom. Podróż nastroiła ich do rozmyślan o tym jak ciężko jest im zagrzać jedno miejsce, o tym że cały czas podróżują, ale Dominik domniemywał że leży to w naturze ich rodu, który w przeszłości był pewnie ludem koczowniczym.
W tym czasie mieszkańcy kopenhagi popadali w obłęd, coraz częściej miały miejsce kradzieże kogutów, kotów raz porwano nawet umierające niemowlę. Dziewczyna pracująca w gospodzie widziała wysokiego mężczyznę, który śmierdział pleśnią i zgnilizną. Zanim komendant zdołał wydobyć z niej wiecej informacji dziewczyna zniknęła.
W Gabrielshus zima zagościła w pełni. Hildegarda czuła się nienajlepiej, nie miała siły na rozmowę z Mariną o jej stanie. Tristan też nie był skory by powiedzieć dziewczynce, że spodziewa się dziecka znienawidzonego hrabiego. W wigilię Bożego Narodzenia Hildegarda poważnie porozmawiała z Tristanem o przyszłości swej córki. Tristan zabezpieczył już uprzednio przyszłość jej i dziecka przepisując na nie w spadku Gabrieshus. Hildegarda z wielkim trudem i bolem w sercu poprosiła Tristana aby dla ochrony czci małej pojął ją za żonę. Tristan był zatroskany, wolałby poślubić swoją przyjaciółkę Hildegardę, wiedział jednak że nie przyczyni się to do poprawy sytuacji Mariny. Innym smutkiem było, iż widział jak powoli gaśnie życie w księżnej. Z czasem wpadli jednak na inny pomysł. Tristan miał poślubić Branislavę (Hildegardę) zaś dziecko, którego spodziewała się Marina mieli uznać za swoje. Na wiosnę, gdy nastąpi rozwiązanie chcieli także pojechać do Norwegii, gdzie Niklas mógłby zająć się zdrowiem księżnej. Wówczas na Gabrielshus pojawili się Villemo i Dominik wraz z Ulvhedinem, który przeraził Tristana swym wygladem. Villemo tchnęła życie w ciche korytarze. Hildegarda i Tristan streścili przybyszom historię Mariny i Hildegardy. Villemo była zaskoczona iż nikt nie odważył się powiedzieć Marinie o stanie w jakim sie znajduje, zwłaszcza że do rozwiązania pozostał jedynie tydzień. Następnie do opowieści przystąpił Dominik, który przybliżył kuzynowi ich pościg za Potworem. Wybrani Ludzie Lodu nie utracili jednak swych zdolności, nie wiedzieli dlaczego, co jeszcze kryła dla nich przyszłość. Dominik wyjaśnił kuzynowi, iż Ulvhedin nie może wrócić do Norwegii, że najlepiej byłoby gdyby zamieszkał w Danii, zarówno on jak i Villemo wyczuli, że kuzyn wzbrania się przed tym, by Ulvhedin osiedlił się w Gabrielshus. Tristan przerażony perspektywą posiadania takiego okropnego krewnego dopytywał się skąd pochodzi Ulvhedin. Villemo i Dominik wyjaśniki mu, że jego matką była Gudrun Svartskogen, co oznaczało iż ojcem Ulvhedina był Tristan. Ta wiadomość poruszyła Paladina. Wieczorem do Gabrielshus przybywają nadworny medyk i dowódca straży, aby zabrac do Kopenhagi Tristana. Działania Zakonu Prawego Tronu stały się bowiem bardzo niebezpieczne dla króla. Dowódca i medyk ufali Tristanowi a niebezpiecznie było wprowadzać kogokolwiek nowego w znane im tajemnice. Tristan nie chciał jednak opuścić Gabrielshus dopóki nie narodzi się dziecko Mariny i Hildegarda nie wydobrzeje. Dowódca i medyk opowiadają Ludziom Lodu o wydarzeniach na dworze królewskim, wszystko wskazuje iż nie mają czasu na zwłokę. Gdy pojawia się Ulvhedin Duńczycy dobywają broni, Dominik uspokaja ich jednak, że ich krewny jest całkowicie godny zaufania. Tristan rozmieszcza gości i ucina sobie jeszcze krótką rozmowę, paradoksalnym wydaje mu się fakt iż monstrum, bo tak nazywa Ulvhedina jest Paladinem, nie ma w nim grama pozytywnych uczuć do potwora. Villemo gardzi kuzynem, który nie umie odnaleźć się w nowej sytuacji, wie że gdyby żył Alexander z pewnością znalazłby zrozumienie dla skaranego piętnem rodu krewnego. Wówczas pojawia się Marina uskarżająca się na bóle brzucha, mówi Tristanowi że nie może dobudzić matki. Villemo zabiera dziewczynkę do jej sypialni natomiast Tristan pędzi do komnaty księżnej.
Dziewczynka zupełnie nie wie co się dzieje, pojawiają się bolesne skurcze, ale ani medyk ani Villemo nie są w stanie wytłumaczyć jej co powinna robić. Wtedy zjawia się Ulvhedin, przy pomocy hipnozy oddala świadomość dziewczynki, wkrótce po tym Marina urodziła malutką dziewczynkę. Niestety tej samej nocy zmarła Hildegarda. Tristan obwiniał się, że wcześniej nie posłał po Niklasa, który z pewnością uratowałby ją od śmierci.
Księżną pochowano w małym kościółku Gabrielshus, na pogrzeb przybył kopenhaski dwór z królową Christianą Amalią na czele. Tristan znalazł dla Mariny towarzyszkę, którą policiła mu służba, dziewczynkę z wioski, silną i mądrą Bettinę. Dziewczynka miała odtąd prawdziwą przyjaciółkę i powiernicę tajemnic, która wypełniła nieco pustke po matce. Marina nie oglądała jeszcze swej "siostrzyczki" a w zasadzie córki.
Tristan zdecydował się pojawić we dworze królewskim, by dopomóc medykowi i komendantowi. Dowódca opowiedział im, że prawdopodobnie Zakon wyczekuje święta Walpurgi. Przytoczyła także historię zamordowanej ladacznicy, która po śmierci miała na sobie pył przypominający grobowy proch a jej ciało było tylko częściowo zlodowaciałe. Dominik zwraca towarzyszom uwagę iż ten młodzieniec, który zanim wyznał komendantowi prawdę w trakcie poszukiwań Mariny został zgładzony mówił, że nie tylko on ma dosyć Zakonu. Dowódca odszukał żołnierza, z którym przyjaźnił się zgładzony Christiern. Siviert, bo tak nazywał się cłopak był zrozpaczony i pewny że wkrótce zostanie zgładzony jeśli ktokolwiek zobaczy go w ich towarzystwie. Sivert opowiedział im gdzie spotyka się zakon, wymienił tych członków, ktorych znał z dworu, potwierdził iż składanie głównej ofiary faktycznie ma się odbyć w noc Walpurgi. Dzięki jego wskazówkom wkrótce Tristan, Ulvhedin,Villemo, Dominik, medyk i komendant zeszli do podziemnych komnat, w których odbywały sie spotkania Zakonu i gdzie, wg opowieści Siverta, kontaktowali sie z podziemnym ludkiem. W głównej izbie, w której wykopana była studnia Dominik i Ulvhedin wyczuwali wiele zła. Komendant opuścił się w dół i zbadał studnię, gdy tylko pojawił się na powierzchni Dominik i Ulvhedin popędzili wszystkich do szybkiego opuszczenia pomieszczenia. Gdy zamknęli za sobą kamienne wrota, zanim jeszcze zdążyli zabezpieczyć je metalową sztabą ktoś, kto ich ścigał próbował je otworzyć, ale skutecznie powstrzymali jego starania. Pędem umknęli do komnaty medyka, tam komendant powiedział im, że oględziny studni dowodzą iż podziemny ludek to wymysły, stworzone po to by omamić ludzi, którzy porwą się na życie króla. Doliczyli się iż spiskowców powinno być 11. Dowódca przyniosł nawet stamtąd odpis dziwnej inskrypcji jako dowód. Postanawiają pojechać do miejscowości o której mgliście wspominał Sivert. Niedługo potem byli na miejscu, Ulvhedin był tego pewien, wyczuwał wiele zła w kurhanach Fornhoj. Wkrótce na wzgórzu pojawiło się 8 osób niosących kobietę, po odprawieniu rytuałów podnieceni mężczyźni mieli przystąpić do aktów miłosnych ze sprowadzoną kobietą. Do tego dowódca nie mógł dopuścić i zarządał aby przerwali swoje obrzędy. Ludzie komendanta szybko otoczyli zakonników, Dominik, Ulvhedin i Tristan podążyli im z pomocą, natomiast Villemo pozostała w ukryciu zarośli, nie była uzbrojona, wolała się nie mieszać. Przy Villemo pojawiło się 3 mężczyzn nienaturalnie wysokich, o powierzchowności jednocześnie pięknej i przenikniętej złem. Zanim zdążyła przywołać bliskich lodowate dłonie zacisnęły się na jej nadgarstkach i ustach tak, że nie mogła wydobyć głosu. Wytężyła wówczas wszystkie swoje zdolności i w myślach zawołała dominika, Ulvhedina i Tristana. Bagienni ludzie wprowadzili Villemo w krąg jaki zamknęli wókół zakonników strażnicy królewscy. Gardlowym głosem bagienny stwór zwrócił się do kapłana, który obwieścił że Villemo należy teraz do nich i jeśli ktokolwiek się ruszy spotka ją śmierć. Ulvhedin zartrzymał ich, wypowadając powolnie zaklęcia obezwładnił zakonników, zależało mu jednak na trzech bagiennych ludziach. Chwilę skupienia na recytacji zaklęć przerwał mu Tristan, który wykrzyknął iż Ulvhedin jest jego synem, ten odparł iż wie o tym od dawna, ale nie czas teraz by narażać życie Villemo. Dominik wspierał Ulvhedina ze wszystkich swych sił. Udało im się wyswobodzić Villemo, która ostatkiem sił prześlizgnęła się do nich. Gdy zebrała siłwy wsparła całą swą mocą Ulvhedina, podobnie jak robił to Dominik. Profesor, który siłą został wcielny do zakonu wykrzykiwał co chwilę swoj zachwyt nad staroałtajskimi syberyjskimi zaklęciami, których używał Ulvhedin. Villemo była pewna że tym razem to jego z całych swych mocy wspierali przodkowie. Ulvhedin zaklinał ludzi z bagien, by pochłonęła ich ziemia, cal po calu zapadali sie coraz głębiej. Profesor opowiedział im jak doszło do przywołania ludzi z bagien, jak się okazało niepozorny naukowiec nieopatrznie przywołał ich odczytując inskrypcje umieszczone na ścianach podziemnej izby. Wówczas a tajemnicy zwierzył się swemu przyjacielowi, szlachcicowi, który stworzył zakon.
Komendant szczerze podziękował Ulvhedinowi i Dominikowi za ich pomoc, wciąż kpił lekko z obecności Villemo, która nie okazała im swej mocy. Niepokorna Villemo chciała pochwalić się swą mocą, wezwała na pomoc Tengela a potem Sol, ale z pomocą przewrotnej czarownicy udało jej się wyczarować jedynie niewielką kulkę błękitnego ognia, mężczyźni z jej rodu umierali ze śmiechu, ale medyk i komendant zmienili co do niej zdanie.
Villemo poprosiła komendanta,aby u króla wyprosił glejt dla Ulvhedina, tak też się stało, wkrótce mocą królewskiego słowa Ulvhedin był uniewinniony i mógł powrócic do Norwegii. Tristan chciał uposażyć go w wiele sprzętów i majątek z Gabrielshus. Nie potrafił jednak poradzić sobie w kwestii Mariny i jej córeczki. Villemo zdecydowała się ponownie porozmawiać z małą. Poprosiła ją o troskę nad Tristanem, o to by doglądała Gabrielshus i niekiedy zatroszczyła się o swoją małą siostrzyczkę. Poźniej odbyła też rozmowę z Bettiną, którą poprosiła o dawkowanie Marinie różnych doznań, od tego jak miły jest Tristan, po troskę nad córeczką i wyjawienie Marinie tajemnicy jej narodzin.
Ulvhedin wyruszył do Norwegii.
Dominik i Villemo pożegnali Gabrieshus i wyruszyli do Skanii, do Leny. Tam okazało się, że córka Orjana i Leny od 3 lat jest już zamężna i dochowała się dwuletniego synka. Christiana wyszła za mąż za Serena Gripa i powiła małego Vendela.
W tym samym roku młody Tengel ofiarnie pomagał ratować ofiary pożaru sztokholmskiego zamku, nic mu się na szczęście nie stało. Ani Dominik ani Villemo nie wyczuli niebezpieczeństwa, oboje stracili już bowiem swój dar, misja się wypełniła.
Gdy Dominik i Villemo w końcu dotarli do Morby radości nie było końca. Jak się okazało w domu czekała na nich niemała niespodzianka, okazało się że dwudziestoletni wówczas Tengel pojął za żonę dziewczę imieniem Sigrid, która przed dwoma tygodniami powiła im wnuka. Sędziwy Mikael wyraził zgodę na ożenek. Synek Tengela i Sigrid otrzymał imię po swoim dziadku Dominiku - Dan.
W Gabrielshus Tristan przeżywał duchowe rozterki, Marina wyrosła na młodą kobietkę, wypełniała prośbę Villemo i zbliżyła się do Tristana zapełniając jego czas swoim towarzystwem, troskę i uwagę poświęcała również małej Branji. Paladin nie był jednak pewien czy nadszedł czas, by odważyć się na zapytanie jej o jej rękę. Krytyczna sytuacja finansowa dworu zmusiła ich jednak do rozmowy o ich przyszłości. Marina z bólem serca dawała Tristanowi wolną rękę, zaoferowała iz zaopiekuje się Branją o ile on zorganizuje im miejsce do mieszkania. Tristan bardzo chciał poznać swego wnuka Jona. W trakcie rozmowy do obojga dotarło jak wiele dla siebie znaczą, Tristan nie chciał pojąć Mariny za żonę tylko dla ochrony jej dobrego imienia,nie wyobrażał sobie wręcz by nie było jej przy nim. Oboje tłumili bliskośc do siebie. Tristan jasno przedstawił Marinie warunki, jakie może jej zapewnić, nie mógł mieć dzieci a ona po złożeniu przysięgi miała pozostac z nim i więcej nigdy nikogo nie pokochać. Marina domyśliła się że mała Branja jest jej córką. Wkrótce Tristan i Marina pobrali się i wybrali w podróż do Norwegii. Paladin musiał niestety sprzedac okazałe Gabrieshus, podatki narzucane i podwyższane dla szlachty przez kolejnych królów uniemożliwiały mu utrzymanie pięknego zamku.
Na Elistrand przyjęto ich z otwartymi ramionami. Gabriella, juz po siedemdziesiątce poślubiła Andreasa i przeniosła się do Lipowej Alei. Mały Jon i Branja(rok młodsza) polubili bawic się ze sobą, a wspaniałomyślna Elisa zaprosiła teścia i jego wybrankę, aby zamieszkali wraz z nimi na Elistrand - dworze dostatecznie dużym, by wygodnie się pomieścili. Tristan i Marina przystali na tę propozycję. Tristan pierwszy raz w życiu poczuł się naprawde szczęśliwy.
"Rosło nowe pokolenie. Młodych jak nigdy dotąd zajmowało wyjaśnianie tajemnicy. W pokoleniu tym przyszedł na świat pewien badacz i ktoś, kto ujął za sznurek z innej strony niż to dotychczas bywało, i jeszcze ktoś, kogo całą historią była miłość. I ktoś, kto kopał zbyt głęboko..."

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz